A tak wygląda w środku.
Złe wieści...
Już myślałam, że wszystko zacznie się układać. Byłam taka szczęśliwa przez ostatni tydzień, aż znowu dostałam w twarz...
Pani Dyrektor ze szkoły w Mostach zadzwoniła i powiedziała, że nie dostała pozwolenia ma mianowanie kolejnego wicedyrektora, a tym samym pani, której miejsce miałam zająć, pozostanie na swoim dotychczasowym stanowisku nauczyciela. W związku z tym ja okazałam się niepotrzebna i wciąż jestem bezrobotna. A już mieszkanie znalazłam, prawie byłam spakowana.
Cały czwartek przeleżałam w łóżku i przepłakałam.
Wysłałam kilka podań o pracę, nawet w poniedziałek mam jedną rozmowę w Warszawie, ale uleciał ze mnie cały power... Nie wierzę, że się uda.
Przepraszam, że piszę o tym tutaj, ale zawsze jak podzielę się z Wami tym, co leży mi na wątrobie, to jest mi lżej.
Pozdrawiam Was.
Aniu. Nie smuć sie. W życiu tak jest, człowiek sie nastawi, cos ma obiecane, zaplanowanie i okazuje sie ze go nie chcą. Ja wielokrotnie sie z tym spotkałam. Ale życie tak sie pozniej układa, ze trafia sie cos lepszego i dochodzimy do wniosku ze "nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło". Jestem pewna ze znajdziesz super prace, gdzie Cie docenią. Tylko sie nie poddawaj i idź do przodu z podniesiona głową.
OdpowiedzUsuńŚciskam cie mocno
Edyta
Aniu, ja również od 2 lat szukam pracy i nic!, a przeszkodą jest to, że mam dziecko! Dla pracodawcy jestem nie potrzebna, bo nie będę dyspozycyjna. Również wiem jak się czujesz i masz ciągłą nadzieję. Jestem z Tobą duchem, choć się nie znamy! Serwetka boska! Deco to najlepsze lekarstwo na nasze problemy. Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńAniu, głowa do góry, bo nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być lepiej :-)
OdpowiedzUsuńPS. Zostałam w domu.
OJ Aniu, nie smuc sie... Na pewno sie wszystko ulozy...
OdpowiedzUsuńAniu głowa do góry - będzie dobrze, zobaczysz.
OdpowiedzUsuńA serwetka cudna, herbaciarka też bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie :))
Aniu- ja myślę podobnie jak Edyta- często okazuje się, że to złe wychodzi na dobre. I tego się trzymaj! Przytulam!
OdpowiedzUsuńAniu bardzo mi przykro z powodu pracy, nie powinno się tak robić człowiek miał nadzieję cieszył się a tu takie coś :( strasznie Ci współczuję i będę trzymała kciuki w poniedziałek by dobrze Ci poszło, a jakby nie robili nam ogrodzenia własnie to bym do warszawy podjechała by dodać Ci otuchy i wypić wspólnie jakąś kawę, chyba że masz ochotę mnie odwiedzić bo mieszkam pod warszawą. Skrzyneczka jest przepiękna a Tobie życzę wytrwałosci
OdpowiedzUsuńAniu, przytulam Cię mocno!
OdpowiedzUsuńWierzę, że się wszystko ułoży!
Współczuję Ci problemów. Ale nie poddawaj się i nie zniechęcaj - może w innym miejscu czeka na Ciebie Twoja wymarzona praca? Głowa do góry!
OdpowiedzUsuńHerbaciarka jest piękna! :)
Piękna te serwetka! A z pracą jakoś się ułoży, smutne że teraz jest pod górkę ale nie ma tego złego...
OdpowiedzUsuńOj Aniu wiem co czuejsz...ja po skończeniu studiów rok szukałam pracy,aż wkońcu musiałam iść pracować do odzieżówki, na galerii do bardzoooo znanej frimy miedzynarodeowej...po biologii swojej nic be z znajomości znaleźć niemogłam....potem ciąża,maluszek,,i jak chciałam wrócić do pracy po macierzyńskim to usłuszałam tekst,że "młodej mamy to niepotrzebuj, bo niebęde dyspozycyjna" i nieprzedłużuli mi umowy...i teraz jestem młodą mamą z 5 na dyplomie,ktróra z nudów, z samotności zaczęła pisać bloga i tworzyć :):) i tego się trzymam,a jak moja córa podrośnie to zacznę z powrotem szuakć pracy!!! trzymam kciuki za Ciebie- będzie dobrze bo ty zdolna bardzo jesteś :):) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńprzykro mi, ale niestety takie jest życie, o wszystko trzeba walczyć...
OdpowiedzUsuńPudełaczko jest sliczne , wyszło rewelacyjnie . A Praca no cóż nie ta to będzie inna Nie przejmuj sie az tak bardzo , łatwo nie jest ale w końcu ją znajdziesz tylko się nie poddawaj
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki
Bardzo mi przykro z powodu zawodu jaki Cię spotkał. Może jeszcze zmienią zdanie i jednak dostaniesz tę pracę. Końcówka sierpnia to moment, kiedy okazuje się kto z nauczycieli wraca po wakacjach, a kto gdzieś wybył. Może akurat jakiś matematyk się gdzieś zawieruszył i znajdzie się miejsce dla Ciebie. Nie załamuj się, składaj podania i chodź na te rozmowy. Coś się w końcu znajdzie.
OdpowiedzUsuńPudełeczko śliczne.
Cudna herbaciarka :) A pracę wkrótce znajdziesz, życzę Ci tego :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za dostanie etatu!
OdpowiedzUsuńherbaciarka śliczna, a co do zatrudnienia, przecież sprawy związane z organizacją kadrową szkoły załatwia się w kwietniu i w maju powinna mieć decyzję organu prowadzącego, czy może czy nie może mieć wicedyrektora!!! to jak mogła ci cokolwiek obiecywać jak tego nie miała przyznanego! Aniu może i lepiej, bo nie wiadomo co mogłabyś się jeszcze po niej spodziewać, a tak to znajdziesz lepszą szkołę wierzę, ze ci się uda z twoją energią :)
OdpowiedzUsuńDzięki wam serdecznie za miłe słowa. Aż mi się lżej na sercu robi.
OdpowiedzUsuńSzkoda Aniu. Wiem co czujesz, bo sama jestem z wykształcenia nauczycielką i nigdy nie było mi dane pracować w zawodzie. Miałam zapał i chęci, ale co z tego... Przekwalifikowałam się. Życzę Ci, abyś spełniła swoje marzenie i nie poddawaj się. Może w tej Warszawie się uda :)
OdpowiedzUsuńAniu, niech oni żałuja, że stracili tak wspaniała, ciepła i kreatywna osóbke, jaka jesteś ! A Ty na pewno znajdziesz wymarzona pracę, gdzie Cię docenia, za co mocnooooo trzymam kciuki ;-) Głowa do góry, zza każdej chmury wychodzi słońce. Pozdrawiam cieplutko ;-)
OdpowiedzUsuńAniu, najczęściej dzieje się tak, że jak siły opadną i po prostu dajesz życiu płynąć , ale nie tracisz optymizmu, zdarzają sie najwspanialsze rzeczy. :) Przynajmniej takie są moje doświadczenia. Wierzę też, że los chce dla nas jak najlepiej i jeśli coś sie nie udaje, znaczy, ze szykuje nam coś lepszego ;). Zatem uszy do góry, ja trzymam kciuki za Warszawę, a Ty, mimo niepowodzeń, nie trać optymizmu i pewności, że teraz się uda.
OdpowiedzUsuńUściski gorące! :)
Ps.
herbaciarka jest prze-cu-dow-na! Serwetka z kotem rzeczywiscie fantastyczna! :))
Pudełeczko jest naprawdę wyjątkowe:) A ja trzymam kciuki, żeby się znalazła jakaś fajna robota dla Ciebie. Ta pani dyrektor okazała się jakaś niepoważna. Niestety trzeba się przyzwyczaić, że tak w życiu bywa.
OdpowiedzUsuńo kurcze to trzymam kciuki, żebyś wreszcie mogła spokojni się realizować zawodowo, bo mimo wielu minusów to jest często bardzo fajna praca- papatki
OdpowiedzUsuńNo szkoda, bardzo mi przykro. Ale jeśli mocno bedziesz czegoś pragneła to to samo do Ciebie przyjdzie, więc w to WIERZ! A ja mocno bede trzymała kciuki żeby się udało! I dobrze że piszesz i się z nami tym dzielisz. Wiem jak to jest kiedy czasami ma sie doła, a nie ma komu wygadać. Ja też lubie sobie popisać wtedy na blogu..odrazu mi lżej :) albo zabieram sie za tworzenie czegoś.. a ostatnio ciągle mam zajęte ręce :) więc i tego Tobie życzę. A prace na pewno znajdziesz. Choć sama jestem z wykształcenia nauczycielem i wiem jak ciężko jest w szkolnictwie. A nie chciałabyś może pracować w Krakowie? Moge podpytać czy nie szukają, bo mam kilka zaprzyjaźnionych szkół tam gdzie pracowałam.
OdpowiedzUsuńAhh.. no i tak się przejełam tą Twoją sytuacją, że nie wspomniałam nic o herbaciarce. Jest przecudna. Naprawde można się zakochać. Śliczny ten kociak.
OdpowiedzUsuńGłowa do góry Aniu, rozczarowania, w szczególności takie, nigdy nie są miłe, ale na pewno sobie poradzisz, nie ta praca, to inna:) Będę trzymać za Ciebie kciuki:)
OdpowiedzUsuńAniu, widocznie gdzieś tam czeka na Ciebie coś lepszego. Pomyśl o tym, że może wcale nie byłoby tak dobrze gdybyś tam pracowała skoro ta pani taka niepoważna się okazała. Życzę aby w Warszawie się udało ale przede wszystkim nie trać nadziei a ja trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńTa serwetka rzeczywiście cudowna:) pięknie ją wykorzystałaś.
Będzie dobrze... nie poddawaj się!
OdpowiedzUsuńPodłe czasy nastały i ze znalezieniem pracy jest straszny problem, też bym się podłamała na Twoim miejscu... Ale nie poddawaj się, pewnego dnia wszystko na pewno się poukłada.
OdpowiedzUsuńHerbaciarka prześliczna!!! Aniu trzymam kciuki i wierzę, że się wszystko uda "...bo kiedy Bóg zamyka drzwi to otwiera okno" to fragment wiersza ks Twardowskiego i kiedy coś się nie układa wracam do niego :) i jest mi lepiej...
OdpowiedzUsuńCudna herbaciarka:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby sie wszystko udalo:)
Aniu, wszystko jakoś się ułoży, na pewno uda Ci się znaleźć pracę! a Warszawa jest bliziutko mnie ;) Trzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne herbaciarka!
Aniu nie poddawaj się i dalej szukaj pracy, na pewno sie wszystko jeszcze ułoży, a tymczasem twórz swoje piękne pracy bo chcemy więcej i więcej :)!!! Pozdrawiam i 3ymam kciuki :).
OdpowiedzUsuńPraca rzecz nabyta, nie ma się co przejmować. Jak to mówią, nie ta to inna. A jakbyś tak zawitała do Warszawy, to ja chętnie się spotkam z Tobą :)
OdpowiedzUsuńJest takie powiedzenie: Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, i tak było w nim dużo wody ... Może to i lepiej, że nie będziesz pracowała właśnie tam, może czeka na Ciebie lepsze miejsce...., kto wie jakie ścieżki nam szykuje Ten na górze. A serwetka na herbaciarce prześliczna, skąd Ty takie bierzesz? Kocina prawie taka śliczna jak moja :)
OdpowiedzUsuńAniu w kiciusiu można zakochać się na zabój tak jak w całej Twojej skrzyneczce :))
OdpowiedzUsuńAniu skrzyneczka wyszła Ci piękna! A co do pracy - nie wszystko jeszcze stracone. Często i dobre, i złe wiadomości biorą nas z zaskoczenia - więc kto wie, co się wydarzy do 1 września :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoje szybkie znalezienie pracy :)
OdpowiedzUsuńAniu Kochana- wiem, jak sie czujesz- to paskudne uczucie, bardzo Ci wspolczuje i wspieram Cię duchowo, ale pocieszę Cię, że.....naprawde nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło- chociaż początkowo jesteśmy załamani daną sytuacją, to w bilansie dlugodystansowym okazuje się, że własnie tak mialo byc, bo pojawia sie na horyzoncie o wiele lepsze rozwiązanie! Ja to przerabiałam 15 lat temu w swojej pracy, kiedy ówczesny moj szef nie pozwalał mi jezdzic na kursy ,staże i szkolenia ,które były niezbedne do specjalizacji. Po półtora roku blagania i słuchania,ze mam jeszcze czas po prostu powiedziałam " good bye" ku przerazeniu rodziny i znajomych, porzuciłam na 4 lata swój zawód i spróbowałam sił w marketingu. Okazało sie, ze były to najpiekniejsze lata w moim życiu, nauczyłam sie mnóstwo nowych rzeczy, zwiedziłam multum swiata i potem powróciłam do pierwotnego zawodu, ale juz inna specjalizację obrałam- okazała sie w sam raz dla mnie! Ukonczylam szczesliwie, nowy szef juz mnie nie ograniczal tak, jak poprzedni i teraz mam przyjemnosc byc w pewnym sensie niezalezna. A co łez wylałam przez pierwsze poltora roku po studiach,....- stąd też uszy do góry!!!! Będzie dobrze, Kochana!!!!! ;-)
OdpowiedzUsuńPS- pudełko zjawiskowo piękne!!!! ;-) MIAU!!!!!
OdpowiedzUsuńAnia dopiero teraz przeczytałam ten post. Strasznie mi przykro. Cieszyłam sie razem z Tobą i gratulowałam na fb ech. Nie załamuj się na pewno znajdziesz prace w swoim zawodzie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnno mam nadzieję,że wszystko ułoży się dobrze-odnosnie Twej pracy.
OdpowiedzUsuńZobacz jaka zdolna jesteś!
Jakie Twory wychodzą spod Twych rąk!
Mam nadzieję,że mój list troszkę humor Ci poprawi.
Herbaciarka śliczna!
Bardzo lubię tę kombinację -dół w bejcy dydobywającej piekno drewna...
Serwetka cudna!
Pochwal się gdzie upolowałaś!
O!
Weź udział w Wyzwaniu Transferowym w Decu Style lub Farba...gdzież to wyzwanie było...pomrocznośc jasna:)
Działaj, i tu zgadzam się z Eweliną-decuTerapia jest naprawde wspaniałym lekarstwem.Testuję nagminnie i DZIAŁA!
Moc pozdrowień!
Ps. Zacytuję ci hasło z Marynarki Wojennej(mąż służył):
"Niej to w ...i się śmiej,
jutro wstaniesz bedzie lżej".