Pierwsze spękane ozdobione tulipanowo-różaną serwetką.
A drugie lawendowe.
Jak Wam si podobają?
Pozdrawiam Was gorąco i życzę wam udanych Walentynek i weekendu.
Jeżeli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna, powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanica - profesjonaliści...
Piękne! Nawet w pracach czuć już wiosnę:)
OdpowiedzUsuńPiękne serduszka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSą stylowe i z pewnością nadałyby charakteru i miłego klimatu miejscu w którym by zawisły.
OdpowiedzUsuńSą piękne i wprowadzają nastrój walentynkowy:) ...
OdpowiedzUsuńśliczne serduszka:)
OdpowiedzUsuńBardzo efektowne.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne to makowe serduszko :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te Twoje serducha!!!
OdpowiedzUsuńLawendowe - mój faworyt! Skojarzyło mi się z taką beztroską, cudownym leniuchowaniem...
OdpowiedzUsuńNie wiem, które ładniejsze!
OdpowiedzUsuńAleż piękne te Twoje serduszka. Mnie zachwyciło w szczególności to lawendowe ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne serducha! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOba piękne..ale lawendowe górą,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczne serducha:)
OdpowiedzUsuńTo pierwszy wyszło Ci prześlicznie:)
OdpowiedzUsuńPierwsze serducho obłędne!!!
OdpowiedzUsuńWalentynkowe serduszka śliczne:)
OdpowiedzUsuńObydwa piękne.
OdpowiedzUsuń