Początkowo miałam pomysł na dyniowy breloczek. Jednak dynia wyszła mi zdecydowanie za mała i już miała wylądować w koszu na śmieci. Przyszedł mi jednak do głowy pomysł dyniowego misia i tak oto jest.
A tera duszek. Taki mały słodki. W sam raz do kluczy!
Pomyślicie pewnie, że taki breloczek to zaraz się wybrudzi i nie będzie się do niczego nadawał. Otóż nie! Wypełniłam go materiałem, który nie ulegnie zniszczeniu nawet po praniu. Oczywiście nie pierzemy duszka w automacie, tylko ręcznie :-)
Tyle dla Was dziś przygotowałam.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających!
Świetny pomysł, bardzo ładnie wykonane
OdpowiedzUsuńod razu pomyślałam o duszku Casperze :)
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczne :)
OdpowiedzUsuńCudowne! Na dynię już dawno miałam ochotę, ale na ochocie się skończyło. ;-)
OdpowiedzUsuńSzydełkowe cudeńka! Bardzo mi się podobają:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle sympatyczne stworzonka:)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł
OdpowiedzUsuńfajne maleństwa
OdpowiedzUsuńUrocza para:)
OdpowiedzUsuńDwa słodziaki :)
OdpowiedzUsuń