Jak nietrudno się domyśleć pojemnik poczyniłam jeszcze w 2014r. Pewien Pan kupił go nawet w prezencie świątecznym dla żony. Ciekawe czy się spodobał :-)
Jak się czujecie w Nowym Roczku?
Ja właśnie walczę z masą różnych sprawozdań i protokołów. Musze się dokładnie wyspowiadać z tego, co zrobiłam w pierwszym semestrze.
Powiem Wam, że były to najbardziej stresujące cztery miesiące mojego życia. Gdy dostałam tą pracę, to zaczęłam traktować ją jak jakiś sen, który może zaraz się skończyć. Stresowałam się dokładnie wszystkim, bałam się, że za każdy błąd zaraz mogę dostać wymówienie. Stresowałam się nawet tym, że lekarz dał mi zwolnienie. Byłam pewna, że Dyrekcja będzie się denerwować za to, że się rozchorowałam i natychmiast wyrzuci mnie z pracy. Co najśmieszniejsze wcale tak nie było - wręcz przeciwnie! Życzyła mi szybkiego powrotu do zdrowia.
Czy Wy też byłyście takie zestresowane wszystkim w swojej pierwszej pracy?
Teraz już mam tą odrobinę doświadczenia i podchodzę do pracy z odrobinę większym dystansem i przez to sprawia mi ona większą przyjemność.
Pozdrawiam Wam gorąco!
Ja z mojej pierwszej pracy zostałam wyrzucona właśnie za pójście na zwolnienie, ale nie ma tego złego, bo znalazłam lepszą pracę. Lawendowy pojemnik bardzo fajny :) Ja zawsze maluję też środek, jakąś taką mam manię :P
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to normalne ;) a z czasem będzie jeszcze lepiej! Jeśli chodzi o pierwszą pracę, to takowa jeszcze przedemną... jak dobrze pójdzie, to za rok skończę studia :)
OdpowiedzUsuńppierwsza praca- stres. Tak to jest:-) . Pijemniczek na pewno się spodobał!
OdpowiedzUsuńAniu pojemnik cudowny. Już zapomniałam co to jest decu i jakie jest cudowne :D a pierwsza praca (hmmm ciągle ta sama już od 5 lat) była mega stresem, bo w mojej branży rządzą głównie faceci a większość z nich myśli, że wszystko wie najlepiej.... ale my Baby musimy być twarde i jesteśmy i dzięki temu tak dobrze nam wszystko wychodzi :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie lawendowe akcenty. Super ;) Ja też się stresowałam pierwszą pracą. Wszystko się na szczęście ułożyło i tak już mija szósty rok. Pozdrawiam. Trzymaj się cieplutko ;)
OdpowiedzUsuńpojemniczek wyszedł pięknie i na pewno sie podobał:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
Na pewno się spodobał! Jest piękny :D
OdpowiedzUsuńŚliczne to pudełeczko, pewnie obdarowanej pani się spodobało bo jak takie fajne pudełko może się nie podobać?
OdpowiedzUsuńJa też mam u Ciebie zaległości... Ale już zaraz sobie pooglądam co tam potworzyłaś, na bank coś suuuper :) Co do pracy - kumpel mi ostatnio powiedział coś bardzo mądrego, bo też stresuję się byle czym: stres jest jak trzymanie szklanki z wodą, chwilowo nie męczy, ale po dłuższym czasie wykańcza... Także bardzo dobrze, że nabrałaś dystansu - i oby tak dalej - tego życzę Ci w Nowym Roku :*
OdpowiedzUsuńPS. Wzorek na kotka mam spisany odręcznie na kartce na zasadzie ile słupków zrobić w poszczególny rządku, ale jeśli chcesz mogę Ci zrobić foto, odezwij się na priv ;)
OdpowiedzUsuńPiękny pojemnik, tak letnio mi się kojarzy. Co do pierwszej pracy to tak byłam zestresowana ale też dlatego że zaraz po miesiący wyrzycili jedną z moich współpracowniczek, dodatkowo bardzo często sprawdzali jak pracujemy i nas oceniali
OdpowiedzUsuńśliczne :)powiało latem :)
OdpowiedzUsuńaż poczułam lawendę :)))
OdpowiedzUsuńPrezent na pewno się spodobał, jestem pewna :)
OdpowiedzUsuńPojemnik na pewno się spodobał:) A stres w pierwszej pracy to norma. Więc się nie martw. Z każdym kolejnym miesiącem będzie łatwiej.
OdpowiedzUsuńPiękny pojemnik! Na pewno się spodobał nowej właścicielce ;-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPierwsza praca chyba dla każdego jest stresująca, ale dużo też zależy od atmosfery, która panuje w miejscu pracy i podejścia współpracowników do nowych osób.
OdpowiedzUsuńLawendowy pojemnik na pewno się spodobał obdarowanej.
Na pewno była zachwycona!
OdpowiedzUsuńPojemnik jest super :) i wcale się nie dziwię, że jakiś Pan go "przechwycił" :) A co do pracy ... z czasem nabierzesz coraz więcej pewności siebie :) a widać jesteś bardzo dobrym pracownikiem skoro pracodawcy bardziej zależy na Twoim zdrowiu niż na pozbawieniu Cię stanowiska :) Powodzenia i fajnie, że znajdujesz jeszcze czas na to żeby coś tworzyć :) Pomaga na stres :)
OdpowiedzUsuńPiękny pojemnik! Na pewno obdarowana jest zachwycona.
OdpowiedzUsuńAniu, mój początek pracy był dla mnie ogromnym stresem:( Było to bardzo dawno temu, ale ciarki mnie łapią do dziś:( Po roku pracy, w wieku 20 lat, zostałam dyrektorką szkółki. Co prawda małej, ale wymagającej remontów. Nie wiem jak to przetrwałam, ale człowiek jak musi to da radę.
Trzymaj się:)
śliczny pojemnik, na pewno się spodobał :)
OdpowiedzUsuńoj, pamiętam, że też bardzo się stresowałam w pierwszej pracy... tym bardziej, że nie była ona związana z moim zawodem... Potem był kolejny stres, kiedy wreszcie zaczęłam pracować w dziedzinie, którą studiowałam, a teraz jest pełen luz :D
Fajnie, że wszystko się poukładało :)
Zapachniało lawendą :) cudny pojemnik :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ten lawendowy pojemnik :) Widać, że przykładasz się do rękodzieła, więc nie dziwię się, że bardzo przejęłaś się swoją pierwszą pracą. Życzę powodzenia w zdobywaniu doświadczenia zawodowego :)
OdpowiedzUsuńCudny:)
OdpowiedzUsuń