Po krótkiej przerwie powracam z dwoma słoiczkami po kawie.
Pierwszy ozdobiłam moimi ulubionymi makami. Spękania mi nie wyszły, więc słoiczek jest mój. Bo na sprzedaż się nie nadaje :-(
Kolejny - owocowy.
Jak Wam się podobają?
A teraz trochę refleksji...
niedawno kupiłam sobie parowar. Postanowiłam zmienić trochę moje przyzwyczajenia żywieniowe, a przy okazji zrzucić trochę nadwagi. Stwierdzam, że był to najlepszy zakup, jakiego dokonałam! Wrzucam mięsko, warzywka do parowaru i po 20 minutach mam wielki obiad. I do tego mało zmywania! Jestem bardzo zadowolona!
Do tego już prawie 3 kg mniej!
Pozdrawiam Was serdecznie.
Nie wiem co chcesz od tego pierwszego - jest śliczny! A przy tym motyw maków ... ech, też bym tak chciała umieć;)
OdpowiedzUsuńParowar? Musze podpowiedzieć córci, ona tez ciągle na diecie:(
Pozdrawiam Aniu:)
Śliczne słoiczki. Takie ładne kolorowe zawsze się przydają. Parowar to fajna rzecz z tego co piszesz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadne słoiczki, z makami może za mało farby? Ja mam kłopoty ze spękaniami! A parowar? Nie mam, ale podejrzewam, że na pewno by mi spakowało jedzonko. 3 kg mniej? Brawo!
OdpowiedzUsuńJa w ciągu 2 lat przytyłam ponad 15 ;-)
Słoiczki śliczne. Sama mam trochę słoiczków, które czekają na większą ilość wolnego czasu... Mam nadzieję kiedyś się za nie wziąć :)
OdpowiedzUsuńPiękne ozdobione słoiczki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłoiczki śliczne :))
OdpowiedzUsuńmnie tam te spękania się podobają, do tego moje ukochane maki:)
OdpowiedzUsuńAniu parowar to rzeczywiście fajna sprawa, dlatego trzymam kciuki i powodzenia:)
Mnie się te owocowe słoiczki bardzo podobają. Szczególnie ten z czereśniami.
OdpowiedzUsuńPiekne słoiczki i tak patrzę na ten pierwszy i nie wiem co w nim nie wyszło ,
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za kolejne zgubione kg , pwodzenia :)
Ładne te słoiczki! Ja też planuję podobne zrobić, nawet uzbierałam już kilka słoiczków, teraz tylko czekają na swój moment ;)
OdpowiedzUsuńA parowar ponoć właśnie fajna sprawa :) moja ciocia strasznie chciała kupić, ale już nie było :P
Aniu słoiczki wyglądają pięknie .
OdpowiedzUsuńFajnie że jesteś zadowolona ,i gratulacje i trzymam kciuki za dalszą walkę .
Fajne słoiczki! Ja też przymierzam się do zakupu parowaru, no i gratuluję tych 3 kg;)
OdpowiedzUsuńAniu słoiczki są przecudne. Gratuluję zakupy a jeszcze bardziej zrzucenia paru kilogramów, a i zdrowe jedzonko wyjdzie na dobre :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim gratuluję zakupu parowara i zrzucenia paru kilo. Jeśli do tego odstawisz słodycze to chudnąć będziesz dużo szybciej i będziesz się świetnie czuć. Strasznie nas cukier zakwasza i produkuje masę toksyn, osłabia odporność, a do tego jest najlepszą pożywką dla nowotworów i pasożytów (np. grzybów i drożdżaków).
OdpowiedzUsuńA słoiczki bardzo mi się podobają :)
Pozdrawiam cieplutko.
Fajne słoiczki.
OdpowiedzUsuńI wytrwałości:)
Aniu słoiczki wyglądają ślicznie. Wiesz ja też zastanawiam się nad parowarem, jesteś kolejną osobą, która uważa, że to świetny zakup.I chyba to będzie mój kolejny zakup do kuchni :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdla mnie oba słoiczki są bardzo fajne, wcale nie widać, że spękania nie wyszły, przynajmniej na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńhmmmm, kusisz tym parowarem...
Owocowy jest śliczny. Co do parowaru - to posiadam, niestety rzadko korzystam, choć to fajna sprawa. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie wszystkie są śliczne!
OdpowiedzUsuńPrześliczne są wszystkie, ale najbardziej te owocowe ;))
OdpowiedzUsuńŚliczne słoiczki! Oba bardzo mi się podobają :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik, gratuluję. Też mam parowar, ale rzadko z niego korzystam. Słoiczki bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńsłoiczki bardzo fajne;)
OdpowiedzUsuń