Pierwszy lawendowy, mały.
Drugi różany. Znacznie większy od poprzedniego.
i co myślicie?
Ciesze się pierwszym tygodniem ferii zimowych w domu.
W poniedziałek wracam do Wołomina i będę robić!!!! Mam dużo rozgrzebanego decu, które woła, aby je skończyć. Nie moge się doczekać.
Pozdrawiam Was gorąco!
Śliczne wieszaki
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńCudne wieszaki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
śliczne :)
OdpowiedzUsuńróże!!!uwielbiam takie wieszaki!
OdpowiedzUsuńWieszak z różami cudny. Jestem ciekawa co powstanie w ferie ;-)
OdpowiedzUsuńTen różany boski ,aczkolwiek i jeden i drugi śliczny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten różany mi się bardziej podoba :D muszę się kiedyś skusić na zrobienie wieszaczków :)
OdpowiedzUsuńśliczne ale różany to podpił moje serducho!!! życzę odpczynku przy decoupagowaniu :):)
OdpowiedzUsuńja jak mam wybór to zawsze będę za różyczkami- też cieszę się wolnością choć ograniczoną obowiązkami, ale zawsze to wolnością!
OdpowiedzUsuńpiękne wieszaczki, Aniu :) szczególnie różany mi się podoba! wypoczywaj!
OdpowiedzUsuńObydwa śliczne:) mimo, że uwielbiam motywy różane to ten lawendowy mi się szalenie podoba.
OdpowiedzUsuńRóżany zdecydowanie mój faworyt! :)
OdpowiedzUsuńBardziej do gustu przypadł mi ten różany, ale oba prezentują się pięknie:)
OdpowiedzUsuńOba wieszaczki prześliczne
OdpowiedzUsuńŚliczne
OdpowiedzUsuńPiękne, aż szkoda używać:)
OdpowiedzUsuńBajeczne wieszaki:)
OdpowiedzUsuńPiękne - zawsze podobały mi się tak ozdobione wieszaki :)
OdpowiedzUsuńOba są piękne, ale ten różany...
OdpowiedzUsuńFajne wieszaki:)
OdpowiedzUsuń