Przedstawiam Wam dziś dwa misie. Jeszcze cieplutkie, które właśnie wyszły spod mojego szydła i od razu zaczęły buszować w kwiatkach mojej mamy.
Pierwszy jest fioletowy. Ta wełna jest jakaś dziwna, ponieważ na zdjęciach wychodzi jakaś taka nijaka, ale na żywo ma bardzo ładny kolor. Miś ma kwiatuszka dla swojej przyszłej właścicielki.
Drugi jest brązowiutki jak czekolada. Trochę ma wredną minkę. Niestety nie opracowałam jeszcze sposobu robienia misiom ładnych uśmiechów, ale nauczę się :-)
I to tyle nowości na dziś.
:-*
:-*
jakie one piekne :*
OdpowiedzUsuńFioletowy miś najpiękniejszy !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
Śliczne misie!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTroszkę drugi misiu ma taką smutną minkę, ale za to drugi jaki zadowolony. :)
OdpowiedzUsuńA ja kocham misia brązowego właśnie za jego minkę ;)
OdpowiedzUsuńczekoladowy jest smuuuutnyy..
OdpowiedzUsuńi ja troche też, bo nie dostałam wymiankowej paczki :/
posłałam Ci na starego maila zdjecia mojej wysłanej, mam nadzieje że doszło.
Słodkie misiaczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmile misiaki :):):)ody tak dalej :)
OdpowiedzUsuńFajne misiolki, a brązowy wcale nie ma wrednej minki tylko smutną i jest śliczny.
OdpowiedzUsuńCzekoladowy jest smutny, chociaż czekolada jest taka dobra! Fioleciak śliczny :)
OdpowiedzUsuńSuper misiaki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje szydełkowe candy
http://silvanis-mojeprace.blogspot.com/2011/06/candy.html
Dwa małe, słodkie cwaniaki;)
OdpowiedzUsuń