Na wspaniałym blogu
Kasi może cie znaleźć super zabawę pt.
"Moja naj... praca". Tematem pierwszym jest najmniejsza praca. Powiem szczerze, że miałam tu mały dylemat. Mianowicie małe mogą być zwykłe kolczyki składające się z jednego koralika, których poczyniłam dość sporo. Ale stwierdziłam, że takie kolczyki są za proste i postanowiłam wydziergać najmniejsza zabawkę w całej mojej szydełkowej karierze.
Tak powstał Maciek.
Ma zaledwie 3cm wzrostu!
Powiem nieskromnie, że jest słodki.
A tak wygląda z boku.
Jak Wam się podoba?
Maćka zgłaszam do wyzwania
Szuflady pt. "
Mała forma".
Dziś pragnę się Wam też pochwalić prezentem otrzymanym od
Joasi. Oto on (a raczej ona :-)
Bardzo dziękuję Joasi za prezent!
Tymczasem pozdrawiam Was gorąco.
Ale słodkie maleństwo :)
OdpowiedzUsuńmisiu słodki a prezencik uroczy:)
OdpowiedzUsuńOoo! On jest przeuroczy : )
OdpowiedzUsuńale słodziak :)
OdpowiedzUsuńbardzo słodko wygląda ten misiaczek:)
OdpowiedzUsuńJaki słodki pyszczek ma!!:) Cudny:)
OdpowiedzUsuńMaciek jest przeeeesłodkiii :)
OdpowiedzUsuńprzystojniak :)
OdpowiedzUsuńMaciek super :)
OdpowiedzUsuńAniu, mam nadzieję, że kolczyki dotarły :)
OdpowiedzUsuńAle maleństwo! Nie uwierzyłabym, że takie maleństwo na szydełku można zrobić, gdybym nie zobaczyła :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, słodziaczek z niego :)
OdpowiedzUsuńJakie słodkie maleństwo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu małej formy w Szufladzie i życzę powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie.