Dziś chciałabym pokazać Wam prezenty przygotowane i otrzymane w ramach wymianki kolczykowej u Mysterious Katinki. Moją wymiankową parą była Tynka.
Przygotowałam dla niej taki oto komplecik.
A tak wyglądała całą moja paczuszka.
Natomiast ja otrzymałam taki oto komplecik.
Bardzo dziękuję organizatorce wymianki i Tynce za śliczny prezent.
Oprócz tego mam dla Was jeszcze inne wieści. Mianowicie wczoraj prowadziłam SAMA(!!!) lekcję w szkole!!!!! Ale od początku.
Dla tych co nie wiedzą, to po nieudanych próbach znalezienia pracy po ukończonej geografii (a konkretnie hydrologii) postanowiłam zrobić jeszcze jedne studia - tym razem matematykę ze specjalnością nauczycielską. W sumie to od około 6 - 7 lat uczę dzieciaki matematyki, to może czas zacząć wreszcie robić to zawodowo, a nie dorywczo:-)
Na drugim roku mamy praktyki w szkole w ramach przedmiotu metodyka nauczania matematyki. W ciągu tego semestru będą to praktyki nadzorowane (to znaczy, że w klasie nie jestem sama, ale z siedzącymi pod ścianą kolegami i koleżankami z grupy i panią doktor prowadząca przedmiot). Na drugim semestrze dopiero rzucą nas na głęboką wodę.
I własnie wczoraj po raz pierwszy prowadziłam lekcję w klasie VIc. Lekcję zaliczyłam, więc musiało być nieźle. Powiem Wam, że było to dla mnie przeżycie nie lada. Mimo tego, że w klasie była moja nauczycielka, byli moi znajomi, to byłam tak skupiona na lekcji, że wcale ich nie widziałam. Na szczęście miałam prosty temat - dodawanie i odejmowanie ułamków zwykłych - lekcja powtórzeniowa. Mimo wszystko jednak miałam taki moment, że próbowałam wmówić chłopakowi jakieś bzdury, typu 4x8=24. Ale wybrnęłam z twarzą i z uśmiechem zwaliłam wszystko na nerwy.
Przygotowałam dzieciakom drzewka matematyczne do rozwiązania, co im się chyba podobało - zawsze to lepsze niż codzienne zadania z podręcznika. Postawiłam nawet dwie piątki za pracę na lekcji! Udawałam wyluzowaną, ale ile nerwów się we mnie skumulowało, to tylko ja sama wiem.
Ale powiem Wam, że mimo tego zdenerwowania, czułam się dobrze wśród tych dzieciaków. Chyba nareszcie znalazłam moje powołanie!!!
Pozdrawiam Was serdecznie!
Super!! :) Jestem z Ciebie dumna :))
OdpowiedzUsuńAniu to normalne, że pierwsze tego typu lekcje, budzą lekki strach i stres :) Jestem pewna, że skoro zaliczyłaś, to musiała być bardzo udana lekcja. Nie jest łatwo zapanować nad szkolną klasą :) Życzę podobnych sukcesów i cieszę się, że znalazłaś swoje powołanie i robisz to, co kochasz :)
OdpowiedzUsuńKomplecik przygotowałaś śliczny, bardzo fajne połączenie koralików z koralikami szydełkowymi :)
Wymianka super!
OdpowiedzUsuńGratulacje! Pierwsze koty za płoty,a początki zawsze są stresujące. Powodzenia życzę... szkoda, że sytuacja w szkolnictwie też jest trudna i o pracę nie łatwo. Ale trzeba być dobrej myśli!
Pozdrawiam
Gratulacje. Warto szukać swojego miejsca na ziemi. =)
OdpowiedzUsuńNo to gratuluję!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś zadowolona i masz poczucie spełnienia.
Gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udała Ci się lekcja :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Aniu gratulacje! dobrze, że czujesz się w odpowiednim miejscu! :)
OdpowiedzUsuńi dziękuję pięknie za cudną wymiankę, bardzo, ale to bardzo mi się podoba!! :)
Pozdrawiam!
wow .. they look great ! i really like it all...
OdpowiedzUsuńIzrada Pečata
Gratuluję pierwszej udanej lekcji! Oj, pamiętam te praktyki... Brrr! Prześliczne rzeczy w wymiance.:)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Teraz już będzie tylko z górki :)
OdpowiedzUsuńGratulacje udanej lekcji:) No i oczywiście życzę dalszych sukcesów:)
OdpowiedzUsuńA wymianka wygląda na udaną:)
Super wymianka! A praca zgodna z powołaniem to wielki sukces... gratuluję :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajna wymianka. Dobrze, że zdecydowałaś się na nowy kierunek studiów. Mądra z Ciebie dziewczyna. Podziwiam Cię za tą matmę.
OdpowiedzUsuńprezenty wymiankowe cudne:) a co do lekcji gratuluję i podziwiam dla mnie matematyka nigdy nie była mocną stroną:)
OdpowiedzUsuń