Witam serdecznie,
Dziś pokażę Wam deseczkę, ktróą poczyniłam na życzenie mojej mamy. Nawet serwetkę sama sobie wybrała :-)
Musze przyznać, że efekt jest niezły.
Proszę, co odrobina farby i zwykła papierowa serwetka potrafią zrobić ze starek blisko dwudziestoletniej deski do krojenia.
Deseczka wisi na honorowym miejscu w kuchni.
W zanadrzu mam jeszcze kilka do pokazania.
Pozdrawiam Was serdecznie.
śliczna!
OdpowiedzUsuńDrugie życie deski do krojenia :) Piękna Ci wyszła. Trzymam kciukasy za Wasz sklepik z rękodziełem! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHehe...a ja wczoraj zaopatrzyłam się w podobne deseczki z zamiarem ich pomalowania ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło :) pozdrawiam
Wyszła świetnie!!!
OdpowiedzUsuńDeseczka wyszła przepięknie, patrząc na nią mam wrażenie, że równie pięknie pachnie a to zasługa roślin, które wygladają jak żywe:}
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńDeska śliczna:) Dobrego wyboru mama dokonała;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za sklep:D
śliczna, uwielbiam takie kolorki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńnie tylko odrobina farby i serwetka, ale przede wszystkim umiejętności :) przepiękna deseczka :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak malowana:) super wyszła:)
OdpowiedzUsuńpiekny prezent, ja tez lubie dekorowac dla mojej Mamy:)
OdpowiedzUsuńJeju śliczna, fiolet boski, taki wyrazisty :) strasznie ładna deseczka. Mama na pewno zadowolona z efektu :)
OdpowiedzUsuń