Niedawno trafiłam pierwszy raz na bloga Stokrotki. Robi ona wspaniałe szydełkowe lalki (nie tylko oczywiście). Gdy ujrzałam u niej posta pt. "jak zrobić szydełkową lalkę" , nie mogłam oprzeć się pokusie i nie wydziergać takiej. Niestety moja jest skrajnie odmienna od pierwowzoru. Moja jest po prostu dziwna i ...brzydka.
Nie mogłam jej przyszyć głowy i niestety nie trzyma się prosto, nie umiałam przyszyć jej ładnie włosów, więc są takie rozwichrzone, uśmiech tez mi wyszedł taki nie bardzo. Od szyi w dół jest nawet niezła, ale twarz to porażka. Wiem, że teraz na blogu Stokrotki jest opis wykonywania włosów, ale jak robiłam moją lalę, to takiego opisu jeszcze nie było i musiałam improwizować. I dlatego ma taka fryzurę :)
Ale powiem Wam, że mimo tej swojej brzydoty ma coś sympatycznego w sobie. Początkowo planowałam skazać ją na kosz na śmieci zaraz po sfotografowaniu, ale zostawię ją sobie na pamiątkę ;-)
Sami oceńcie moje "dzieło".
Nawet siedzi...
... i zgin nóżki w kolanach.
Chciałabym jeszcze pochwalić prezentem od Basi. Ponad rok temu wzięłam udział w zabawie "Podaj dalej" i wczoraj dostałam piękny prezent: szkatułkę, kordonki i karteczkę.
Prezentem jestem zachwycona.
Bardzo Ci Basiu dziękuję!!!!!
Dziękuję też wszystkim, którzy do mnie zaglądają :-*
fajny rudzielec...prezenty śliczne...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChciałabym umieć robić takie "brzydkie" lalki :). Moim zdaniem, lala jest przeurocza, przypomina mi Anię z Zielonego Wzgórza, która dopiero po dłuższym czasie doceniła atuty swojej urody.
OdpowiedzUsuńZ resztą... lala ma taką fryzurę jak ja rano, więc nie krytykuj, a zachwycaj się nią razem ze mną ;)) Pozdrawiam!
Aniu ale ona jest słodziutka! I bardzo pozytywna:) Po za tym pierwsza lala to skarb, obojetnie czy jest taka jak sobie wymarzyłyśmy zrobić. Po za tym powoli, z czasem bedziesz robic same ślicznotki. Ta jest fajniutka, naprawdę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
a mnie sie tam podoba :* przeciez jest ladna, nie zapominaj ze praktyka czyni mistrza:) zrób jeszcze kilka i sama zobaczysz, dojdziesz do wprawy, bo dla mnie jak na pierwszy raz to bomba !!!!!!
OdpowiedzUsuńależ ona wcale nie jest brzydka!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńjest pogodna, radosna i bardzo fajna :)
A mnie się podoba z taką bujną czupryną i zadziorną miną... a każda kolejna będzie jeszcze fajniejsza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu nie jest ona może klasyczną pięknością,ale jest bardzo sympatyczna,no i ta burza rudych włosów....Fajnie wyszła:)
OdpowiedzUsuńAniu jest takie piękne przysłowie "urodą kapusty nie okrosi " lala jest superaśna i podziwiam za takie umiejętności
OdpowiedzUsuńjeszcze raz przepraszam za przegapienie terminu wysyłki
pozdrawiam !!!
No to mamy siostrzyczki:)
OdpowiedzUsuńJakiego kosza, ja bym Ci tu dała jakbyś się ośmieliła!!! Nie gadaj jej że jest brzydka bo dziewczyna kompleksów dostanie :PPP A jest niezwykle sympatyczna i uśmiechnieta:)
OdpowiedzUsuńI mi też przypomina Anię z Zielonego Wzgórza, jest super!
Lala jest piękna :) A ja sobie taki sam kolor włosów wczoraj "strzeliłam" hihi :)
OdpowiedzUsuńNie uwierzysz , ja też zrobiłam rudzielca według przepisu Stokrotki ! Serio! Moja lala tak jak Twoja ma rude włosy , w pierwszej wersji miała mieć zielony sweterek , ale ponieważ to moja pierwsza lala , więc zrobiłam golaskę , ubranko zupełnie osobno . Wprowadziłam nieco zmian w przepisie , albo może nie zmian a dodałam co nieco, zwłaszcza jezeli chodzi o trzymanie głowy przez lale.Włożyłam jej ... kołek rozporowy w szyję ha ha ha . Poważnie . Znalazłam największy jaki mąż miał w swoich zasobach , odcięłam to co gładkie i włożyłam lali w szyję przed zszyciem z tułowiem. Główka trzyma się jak należy. Lalę już obfociłam w swoim czasie wstawię na blogu.
OdpowiedzUsuńŚwietnego rudzielca zrobiłaś ! Bardzo mi się podoba.
Całkiem fajna rockendrolowa lala z charakterkiem,super ;) jolagry.blox.pl
OdpowiedzUsuńWróciłam do tej lali, bo oburzona grożbą kosza zapomniałam coś praktycznego napisać;-)
OdpowiedzUsuńJa często robię lalki szydełkowe, blog stokrotki zobaczyłam dopiero po Twoim wpisie więc nie według jej przepisów.
Ja robię szyje krótszą, troszkę szerszą i przy wypychaniu pilnuję zeby "farsz" nie był z małych kawałków tylko z dużych i żeby taki kawałek zaczynał się w głowie, przechodził przez szyje i kończył w brzuchu - bo jak sa małe kawałeczki, albo jak szyja jest osobnym kawałkiem wypchana to właśnie się krzywi
Fajna lalka a prezenty super
OdpowiedzUsuńSłodziutki rudasek.
OdpowiedzUsuń