To była masakra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Z resztą sami zobaczcie.
Moje biurko wyglądało jak pobojowisko
Nawet mój laptop pokrył się stertą serwetek:
Oto moje biurko:
A oto pierwsze efekty mojej pracy. Jak to się mówi "Pierwsze śliwki robaczywki" tak więc i u mnie serwetki nie są wycięte i przyklejona perfekcyjnie:
Z kolei po kolejnym odklejaniu i szlifowaniu zaczęło mi wychodzić.
Na Allegro zamówiłam drewienka do kolczyków, więc niebawem efekty mojej nauki będą bardziej wymierne.
Kurcze zdecydowanie polubiłam zdobywanie nowych doświadczeń! może niedługo zacznę szyć... :-)))
Trzymajcie kciuki za moją praktyczną naukę sztuki decu.
Pozdrawiam serdecznie odwiedzających i komentujących. Dzięki za tak sympatyczne komentarze odnośnie mojej próbnej i pierwszej w życiu lalki szydełkowej. Czytając te wasze komentarze, aż chce się coś robić!
Dzięki!!!!!!!!!
Trzymam kciuki, ja tez bardzo nieśmiało podeszłam do decu i moje pierwsze prace wyglądały strasznie, a teraz eksperymentuje i łącze różne techniki razem. Deseczka wyglądał ładnie, czekamy na dalsze prace
OdpowiedzUsuńAniu kapelusze z glow, podziwiam za samozaparcie i za ochote do nowych wyzwan!!! w kazdej Twojej pracy widac jak wiele serca w nia wkladasz
OdpowiedzUsuńdzialaj dalej dziewczyno i sie nie poddawaj
buziole
Mcdulka
Aniu,moja siostra znacznie mi ułatwiła...Kupiła mi lakier typu trzy w jednym.Bardzo dobrze się nim przykleja motywy.Pędzelek przy nieumiejętnym stosowaniu może rwać serwetkę-tak więc polecam gąbeczkę i tzw.ciapanie ;)A żeby było jeszcze lepiej to przyprasowuję przez pergamin przed klejeniem :)Pozdrawiam i życzę miłej zabawy :)
OdpowiedzUsuńMaje pierwsze próby z ta technika to było coś strasznego:) Natomiast Tobie idzie całkiem fajnie:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty teraz pójdzie lepiej.
OdpowiedzUsuńPolecam Tobie po popmalowaniu drewienka farbą akrylową, przzetrzeć je delikatnie papierem ściernym aby nabrało drweno gładkości - następnie wytrzyj powierzchnie ściereczką.
Staraj się dobrać kolor farby do koloru serwetki wtedy osiągniesz lepszy efekt ;-)
Powiedziała mądrala ;-)
Zapraszam na Misiowe Candy.
Pozdrawiam Agnieszka
No Aneczka!! gratulacje za odwagę - wiedziałam, że dasz radę :D
OdpowiedzUsuńu mnie wyglada to o wiele gorzej wiec sie nie martw :* a jesli chodzi o decou to wychodzi ci :*
OdpowiedzUsuńcwicz cwicz i cwicz az zacznie wychodzic ci idealnie decou to wspaniala zabawa :*
tu masz linka do wspanialego forum gdzie mozesz chwalic sie swoimi pracami, a dziewczyny zawsze podpowiedza ci co i jak :)
http://www.decoupageforum.bb4u.pl/ mnie tez tam znajdziesz :* moj nick to Kokoska :*
zapraszam i czekam tam na ciebie :*
No coś Ty. Dobrze jest. U mnie też wiecznie przy decu jest pobojowisko...ale ja ogólnie jestem bałaganiarz. Uwielbiam tworzyć kolczyki decu...czekam na Twoje cudeńka. ;)
OdpowiedzUsuńNo i trzymam kciuki, a jak potrzebujesz serwetek to daj znać...mam dużo i coś Ci prześlę. ;)
Wyszło całkiem ładnie jak na pierwszy raz. Co tam bałagan liczy się efekt końcowy
OdpowiedzUsuńJa również gratuluję Ci Aniu za odwagę, zaczynałam podobnie :)
OdpowiedzUsuńHeheh, no takie pobojowisko to i u mnie za każdym razem jest. Jakoś nie mogę się ogarnąć ;p
OdpowiedzUsuńPoczątki trudne, ale efekty fajne :) Z każdym ozdobionym przedmiotem będzie coraz lepiej :)
Pozdrawiam.