Dziś będą sówki dwie. Powstały według mojego pierwszego w życiu zakupionego na Etsy patternu. Z reguły nie kupuję opisów, ale jak zobaczyłam, że wspaniała Stokrotka wystawiła swoje wspaniałe sowy, to nie mogłam się oprzeć (i to jeszcze za takie grosze!!!!).
Trochę je ulepszyłam, aby nie były identyczne - dodałam pasiaki, zamiast oczu użyłam guziczki (nie wiem dlaczego, ale nie wyobrażam sobie szydełkowej sowy bez guziczkowych oczek), dodałam jeszcze frędzle...
I takie oto pasiakowe sowy powstały. Na tych pomarańczowych wstążeczkach będą jeszcze kółeczka do breloczków, ale tutaj, w Bułgarii nie mam pojęcia, gdzie mogę je kupić.
Dziwi mnie tylko jedno. Zrobiłam w sumie trzy sowy, każda ma "podkładki" pod oczy zrobione z tej samej włóczki, tym samym szydłem, wg. tego samego schematu, a za każdym razem mają inną średnicę! Ale cuda nie?
Za równo tydzień wracam do domu!!!!!!!!!!!!
To dobrze, bo zapasy włóczki mi się kończą...
Pozdrawiam was gorąco.
Ale słodziaki cudne, super że wracasz do domku :)
OdpowiedzUsuńps. choinkę mam żywą ;)
Patent z oczami - rewelacja. Nie mogłam się nadziwić że to guziki. Sowy the best! O tak bez włóczki ciężko by było :)
OdpowiedzUsuńAniu takie cuda to i mnie się często zdarzają:} i nigdy tego nie pojmuję, jak to się dzieje:> Sówki wyszły Ci cudowne:) Mają bardzo ładne radosne kolorki:) super
OdpowiedzUsuńOsowiałaś strasznie ale cudnie za to. Genialnie. Pozwolisz,że sobie kilka pomysłów zaczerpnę?
OdpowiedzUsuńAleż zaczerpuj!
UsuńBoskie i jakie wielkie mają oczęta! Mam nadzieję, że to nie ze strachu;p
OdpowiedzUsuńMoże i oczy różne, ale wszystkie sówki piękne:)
OdpowiedzUsuńzacne te sóweczki :D choć i tak moim faworytem jest żółwik (nie, wcale a wcale nic nie sugeruję :P) jak zwykle zazdraszczam cierpliwości ;)
OdpowiedzUsuńSłodziaki! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne!! Też się zabieram za sowy od jakiegoś czasu ale jakoś mi to nie wychodzi :/
OdpowiedzUsuńnie czepiaj się szczegółów koleżanko, sowy wyglądają zadowolone i to jest najważniejsze!
OdpowiedzUsuńAle fajne sowy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te sowy, ja też mam zamiar osowieć, ale zabieram się za to i zabrać nie mogę :)
OdpowiedzUsuńBoskie, mam słabość do sów:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie sówki. Mi tez zawsze wychodzi inny kształt choć robię tym samym szydełkiem i wełenka. :P
OdpowiedzUsuńŚwietne te sówki!
OdpowiedzUsuńŚwietne te sówki!
OdpowiedzUsuńAle fajniutkie... muszę sama pomyśleć o czymś takim :).
OdpowiedzUsuńUrocze! Mnie się też udzieliło szaleństwo na punkcie sów :-)
OdpowiedzUsuńAle śliczne te Twoje sówki - rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńFantastyczne :) Takie pozytywne :)
OdpowiedzUsuńO rany ile sówek... Jak nic będzie nadbagaż, tyle rzeczy narobiłaś w tej Bułgarii :)
OdpowiedzUsuńSowy rewelacyjne;) słodkie :)
OdpowiedzUsuńPrzecudne są. Te oczy z guzików pasują idealnie. :) Ja też wracam już niebawem do domku...kalendarz też mam i skreslam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne! Wyglądają, jak w sweterkach :) I te oczy - super!
OdpowiedzUsuńfajne są, takie kolorowe :)
OdpowiedzUsuńobłedne są!!!:)))) podziwiam i chyle czoło:)))
OdpowiedzUsuńskleroza- gorąco gratuluje wynikow!!!!!:))) brawo, Aniu!!!!
OdpowiedzUsuńSą boskie i niepowtarzalne :))
OdpowiedzUsuńcudne
OdpowiedzUsuń