Nie wiem co jeszcze napisać :-)
Jak zostawiałam całe moje rękodzieło przed wyjazdem w koszalińskiej Mydlarni, to Pani jedynie tego kociaka nie wzięła. Powiedziała, że jej się niebardzo podoba.
Kwestia gustu...
A wy co myślicie?
Pozdrawiam Was gorąco (mimo, że dookoła chłodno)
Mnie się bardzo podoba uroczy jest
OdpowiedzUsuńJest wyjątkowy. Nie wiem czemu się nie spodobał.
OdpowiedzUsuńMi też się podoba;)
OdpowiedzUsuńPani chyba jakaś wybredna, bo kocurek uroczy :)
OdpowiedzUsuńJest śliczny :)
OdpowiedzUsuńMnie się on podoba. Jest taki jak powinien być.:)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten kocurek jak Klakier ze smerfów :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest idealny :) gratuluję talentu
OdpowiedzUsuńJest słodki:)
OdpowiedzUsuńKocurek jest uroczy!
OdpowiedzUsuńKocumber jest śliczny więc nie wiem dlaczego został "odrzucony" :)
OdpowiedzUsuńA nie wiem, dlaczego... Kot jak najbardziej dla mnie, bo nie dość że ma fajną mordkę, to jeszcze kot i czerwony... Masz rację, rzecz gustu.:)
OdpowiedzUsuńKocurek jest śliczny:) Nie ma się co przejmować, że tamta pani nie chciała go:)
OdpowiedzUsuńta Pani się w ogóle nie zna! No przecież kocurek jest przesłodkiiii!
OdpowiedzUsuńKocurek bardzo ciekawie wyszedł : )
OdpowiedzUsuń