Miałam się uczyć, a tym czasem siedzę, wsuwam chipsy i gram w gry na Facebooku. Masakra!
Ale do rzeczy.
Zanim pokażę wam Zoo w Blagoevgradzie, pochwalę się kocurkiem.
A teraz wycieczka.
Do zoo wybrałyśmy się niewielka grupą składająca się, oprócz mnie, z Mariny - koleżanki z akademika i mojej dobrej duszy i kilku jej koleżanek z roku.
Tak wygląda wejście do ogrodu.
...a co gorsza karmić. Poniżej widać szopa, któremu ktoś rzucił prażynkę i biedak próbuje ją teraz do siebie przyciągnąć.
A tutaj misie, które czekają, az ktoż rzuci im kolejnego banana albo jabłuszko.
A tu największa paranoja w zoo - małpka, której dziewczynka podaje landrynkę!!!
Zoo było położone na zboczy wzgórza, w pięknym parku, co widac na poniższym zdjęciu (na zdjęciu ja i Marina)
A tu cała nasza gromada, oprócz Mariny, która robiła zdjęcie.
A teraz garstka moich refleksji.
To było najdziwniejsze zoo, jakie widziałam w życiu. Po pierwsze nie było tak żadnego kasjera - wstęp był bezpłatny. Po drugie nie było tam żadnej ochory ani obsługi. Dzieciaki latały i słuchały bardzo głośnej muzyki, wszyscy mogli karmić zwierzęta!!! Jak zobaczyłam tą małpkę wsuwająca landrynki, to mnie normalnie zatkało! Jakieś mi się to zoo wydało niehumanitarne. Nie mniej jednak zwierzęta nie wyglądały na nieszczęśliwe. Mnie osobiście samo zoo, nie podobało się zbytnio.
Co myślicie o moim kocurku? czekam na opinie.
Pozdrawiam Was serdecznie.
w sumie dobrze, że Twój kocurek nie musi mieszkać w tym zoo wolnym być to jest to!
OdpowiedzUsuńteż mam dziś bardzo demotywujący dzień.. :) kotek i fotki śliczne, z mojej strony zapraszam do udziału w zabawie: http://pinku-art.blogspot.com/2013/11/swiateczna-mini-rozdawajka.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Sliczny kocurek :)
OdpowiedzUsuńbombowy ten kocurek! I dobrze, że masz lenia! Czasem dobrze, go mieć :)))
OdpowiedzUsuńkocurek ma fajne wąsiska :)
OdpowiedzUsuńkocurek wesolutki a z tego co piszesz to zoo faktycznie dziwaczne jak na nasze warunki
OdpowiedzUsuńMiś śliczny :) a wycieczka super. Czipsy wywal ;) spróbuj coś innego do chrupania
OdpowiedzUsuńKociak świetny, moja córcia chętnie by pewnie takiego przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje maskotki :D
OdpowiedzUsuńpo przeczytaniu całego posta jestem w szoku.. ;/
mimo że nie wydają się nieszczęśliwe to i tak żal mi tych zwierzaków..
Świetny kociak!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kocurek świetny!
OdpowiedzUsuńTy się gdzieś szwędasz po obcych krajach, a ja dziś wspominałam nasze hendmejdowanie przy Criminal Minds i kubłach herbaty :) Niecierpliwie czekam na okazję do następnego! :*
OdpowiedzUsuńKochany kocurek :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziwne to zoo, nie spotkałam się z takim.
Kocurek extra!
OdpowiedzUsuńKocurek bardzo fajny, a zoo faktycznie jakieś dziwne...
OdpowiedzUsuńśliczny kocurek ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i cieszę się że dołączyłaś do obserwatorów mojego blog. Ja też rzadko kupuję wzory chyba, że coś mi się bardzo podoba najczęściej korzystam z darmowych, których można znaleźć mnóstwo w sieci. Uważam jednak, że i tak najsłodsze i najpiękniejsze są te które wymyślimy i wykonamy samodzielnie.
OdpowiedzUsuńByły smerfy, jest Klakier. Teraz czekam na Gargamela :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kocurek przeuroczy :D już pisałam że Twoje dzierganki podnoszą na duchu, z tą nie jest inaczej :) oby więcej :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
lemoor
Misio fajny:) Ogólnie Twoje Misiaki są słodkie;)
OdpowiedzUsuńA wycieczka do zoo udana;) pozazdrościć:)