Tak sobie płynie dzień za dniem.
W związku z tym, iż nie poczyniłam ostatnio nic nowego, pochwalę się Wam cuuuuuuuuuuudowną wymianką z Bożką (nie posiada ona niestety swojego bloga). Ja jeszcze nie wysłałam jej prezentu, ale przygotowuję coś super. Wszystkie wymiankowe prezenty, jakie otrzymywałam były zawsze cudne, jednak żaden nigdy nie był tak wspaniale zapakowany. Zaparło mi dech.
Rozwiązałam wstążeczkę, odwinęłam papier i znowu zaparło mi dech.
Cudowna decoupageowa skrzyneczka.
Otworzyłam ją i ujrzałam ciąg dalszy niespodzianek i ...[praz trzeci zaparło mi dech.
mydełka i cudnie pachnące lawendowe zawieszki.
Dziękuję Ci Bożenko baaardzo!
Prawdziwe cudowności dla mnie zrobiłaś!!!
W dalszej kolejności chciałabym się pochwalić Candy, które udało mi się wygrać. Zabawę organizowała Dusia. Oto moje nagrody:
Strasznie się cieszę. Uwielbiam czytać i jak tylko czas mi pozwoli, to zagłębie się w lekturze.
Pozdrowionka dla wszystkich!
Masz szczęście! Piękne rzeczy :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy!Gratuluję:))Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńtak... "Dom nad rozlewiskiem" i "Miłość nad rozlewiskiem" to jedne z moich ulubionych książek, szkoda, że film tak okropnie przeinaczył najważniejsze fakty, nie oddał wcale a wcale klimatu książki pani Kalicińskiej, ale cóż... nasza wspaniała telewizja publiczna...
OdpowiedzUsuńFajny podarunek, tak fokle ;)
Buziaki
mam nadzieje, ze ksiazeczke bede mogla przeczytac:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam londynsko!
O suuuuper! Ależ owocne wymianki, a skrzyneczka wymiata!
OdpowiedzUsuń