Niedawno wspominałam Wam, że na pierwszym spotkaniu robótkowym u Ani, robiłam kocią skrzyneczkę. Wykańczając ją jednak popełniłam takie błędy, że niestety nie dało się jej uratować. Wykorzystując wszystkie cenne nauki przekazane przez Anię, zrobiłam drugie podejście do kociej skrzyneczki i tym razem mi się udała. Mimo, iż jest ona kompletnie inna od tamtej nieudanej, to jestem z niej bardzo dumna.
Te czarne kotki wydrukowałam drukarką laserową na zwykłym papierze i własnymi rękami wycięłam. Najgorsze były te z ogonem uniesionym do góry. Nieźle się nagimnastykowałam, aby im tych ogonów nie poucinać.
I nawet sentencja jest! W sumie to jeden wielki przypadek, że się tu znalazła. serwetka, którą wykorzystałam do ozdobienia wieka, przedstawia kota wyłaniającego się zza czegoś (prawdopodobnie jest to ściana). Mądra ja najpierw przykleiłam serwetkę, a potem dopiero pomyślałam, że lepiej byłoby ją przykleić na samym skraju skrzyneczki! Ponieważ nie chciałam jej zrywać (moje skąpstwo wzięło górę), postanowiłam wycieniować tą niby ścianę. Strasznie ciemno to wyglądało, więc postanowiłam wykorzystać sentencję, aby trochę rozjaśnić to miejsce.
W całej skrzyneczce brakuje mi tylko odcisków kocich łapek. Ale rysować aż tak ładnie nie potrafię, a dziurkacza w takim kształcie nigdzie nie mogłam znaleźć. Trudno - będzie bez kocich śladów!
Pozdrawiam Was gorąco i dziękuję za odwiedzinki i komentarze.
Skrzyneczka genialna !! Jestem pełna podziwu !! :)
OdpowiedzUsuńWow!!! Świetne pudełko. Idealne dla miłośnika kotów, czyli m.in. dla mnie:) Super!
OdpowiedzUsuńNo, dla mnie rewelka! I jak wyżej!;)
OdpowiedzUsuńKocie wpisy na blogach bardzo mnie cieszą i chętnie oglądam prace w tym temacie a skrzyneczka bardzo fajna! Ciekawy jest ten motyw wyglądającego zza ściany kota, jeszcze nie widziałam nigdzie podobnego :)
OdpowiedzUsuńcudowna... dopieszczona na maska... :)
OdpowiedzUsuńcałuski śle i miał miaaaaaał............
Przepięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńAniu temat koci zawsze uroczy :-) a łapki proponowałabym zrobić stemplem - własnej roboty. Pozdrawiam słonecznie i miłego weekendu
OdpowiedzUsuńAniu świetnie wyszło Ci to pudełko, i przyznam się ze jakiś cza temu zrobiłam podobne ale bez kocich sylwetek po bokach :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wyszło:)
OdpowiedzUsuńCudnie wygląda, slicznie ją Aniu ozdobiłaś
OdpowiedzUsuńSuper skrzyneczka!
OdpowiedzUsuńPięknie ją skomponowałaś :)
OdpowiedzUsuńte czarne kociaki są super!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSuper ta skrzyneczka :) Aniu a nie ma ci kto pożyczyć kotka :D dziwnie to brzmi, ale wiesz gdyby ktos miał kotka, troszkę farbki na poduchy i naturalne łapki by były :)
OdpowiedzUsuńKotki wycięłaś pięknie, ja wogóle mysłałam, że one jakieś nadrukawane czy co :)
Rewelacyjna kocia skrzyneczka! I nic nie dzieje się bez przyczyny... sentencja idealnie pasuje do całości, a czarne kociaki są świetne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Przecudna ta skrzyneczka, po prostu cudo, bardzo mi się podoba. Szkoda, że tak nie potrafię, przeurocza. Te kotki z boku dodają jej ogromnego uroku. Po prostu zakochałam się w tej skrzyneczce :-) Na pewno miałaś przy niej mnóstwo pracy, ale wyszło przepieknie:-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Balbiny :) no cóż bez łapek i tak skrzyneczka jest piękna :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTematyka kocia jest mi bardzo bliska ;o) więc i ta skrzyneczka bardzo mi się podoba. A kocie łapki...poproś zaprzyjaźnionego kocura żeby Ci zrobił stempelek łapką ;o))
OdpowiedzUsuńśliczna skrzyneczka. Wyszła Ci rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńTrzeba było jakiegoś miłego kota poprosić o ślady łapek;) A skrzyneczka wyszła Ci przecudna. A ta sentencja bardzo pasuje i jest taka prawdziwa:)
OdpowiedzUsuń