Kocurek na początek.
Za pomocą szablonu namalowałam mu wzorek.
Poza kotem powstał aniołek w popielu.
Jak Wam się podobają?
Powiem nieskromnie, że jestem niezmiernie zadowolona z aniołka. Super wyszedł. Nauczyłam się wreszcie robić wzorki od szablonów, w czym nigdy nie byłam dobra :-(
Dziś wybieram się do Sofii. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w następnym poście będzie trochę zdjęć do oglądania.
Pozdrawiam Was serdecznie :-*
Śliczne prace:) dla mnie ta metoda to czarna magia.
OdpowiedzUsuńPrzesliczne obie prace :) Gratuluje sztuki woskowania :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszło:)
OdpowiedzUsuńPrace są piękne, kot wymiata!
OdpowiedzUsuńz woskiem nie spotkaliśmy się jeszcze osobiście, ale to jest pewnie pomysł na najbliższy czas:) wszystko wygląda ślicznie!
OdpowiedzUsuńAniołek jest przepiękny! Kotek też fajny :) co raz częściej słyszę o woskowaniu, muszę koniecznie kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńKot jest kapitalny xD
OdpowiedzUsuńAniołek cudo;)!
Bardzo ciekawy efekt:)
OdpowiedzUsuńefekt zabójczy. Może kiedyś napiszesz coś więcej o tej metodzie?
OdpowiedzUsuń