Wczoraj miało miejsce kolejne spotkanie robótkowe u mnie. Oj się działo! Na spotkaniu były:
Ania,
Ludka i Aldona (jedyna bez bloga).
Ostrzegam będzie duuuużo zdjęć.
Na początek przegląd prac wytworzonych. Powiem Wam, że jestem z siebie dumniasta strasznie - wreszcie wzięłam się za rzeczy, które dawno chciałam ozdobić, ale nigdy nie miałam na to czasu - bo jarmark, bo zamówienia, bo sesja, bo coś tam jeszcze. Ale wczoraj nareszcie stały się zdecoupageowane.
Najśmieszniejsze jest to, że mając do dyspozycji dwa kosze serwetek zarówno Ania jak i ja wszystie prace ozdobiłyśmy jedną.
Oto cały komplet moich dzieł.
To lustro dorwałam kiedyś na Allegro za jakieś grosze. Długo leżało na szafie, aż wreszcie się doczekało.
Dalej robiłyśmy ceramiczne anioły. Mój kupiony był już baaardzo dawno. Myślałam o tym, aby go ożywić jakimś kolorem, ale nie miałam odwagi. Ale gdy w drzwiach zobaczyłam Anię, która dumnie niosła swojego, to przestałam się zastanawiać. Ściągnęłam z półki mojego i do roboty!
Efekt myślę jest zadowalający.
Na koniec powstała kurza parka. Kupiłam ją zaraz po Wielkanocy. Przeleżała w szafie cztery miesiące :-)
Kurza parka to prezent urodzinowy dla mojej mamy. Urodziny obchodzi dopiero pojutrze, ale prezent dostała już dziś.
A teraz zobaczcie co stworzyła
Ania. Oczywiście wszystko ozdobione zostało jedną, piękną, makową serwetką :-)
(fotografia autorstwa Ani)
Cuda prawda?
Na koniec mała relacja fotograficzna ze spotkania.
My z Anią dzielnie tworzymy.
Ludka też tworzy.
A Aldona powiedziała, że nie będzie nic robić. Zamiast tego przeglądała kolczyki.
Zabawa była naprawdę wspaniała. Już dziś nie mogę się doczekać kolejnego spotkania!
Dziękuję Wam dziewczyny za tak wspaniały wieczór, a Tobie Aniu dodatkowo dziękuję za udane popołudnie :-*