Witam Was serdecznie.
Mam za sobą twórczy i pracowity weekend, a właściwie trzy dni, gdyż piątkowe popołudnie również spędziłam twórczo.
Teraz będę się Wam chwalić po kolei.
Piątkowe popołudnie spędziłam na 9 piętrze u Gosi. Ozdobiłam tam mój dietetyczny przepiśnik. Zapisuję w nim najciekawsze przepisy podpatrzone w Internecie.
Nie jest to może mistrzostwo scrapbookingu, ale mi się podoba. Zależało mi, żeby był płaski, aby wypukłe ozdoby nie przeszkadzały mi w pisaniu.
Bardzo dziękuję Gosi i
Ani za udostępnienie większości materiałów.
W sobotę powstała osiemdziesięciocentymetrowa króliczka i część małej tildy. Tworzyłyśmy do 3 nad ranem!!!! W niedzielę rano bawiłyśmy się filcem, a po południu skończyłam małą tildę. Oto relacja fotograficzna.
Na pierwszych dwóch zdjęciach szyję króliczkę.
(fot. Trzy Kurki)
(fot. Trzy Kurki)
Tak wyglądała ufilcowana bransoletka,
(fot. Trzy Kurki)
komórczak z serduszkiem
(fot. Trzy Kurki)
i piórniczek.
Ponizej tała gromadka tówrców i ja ze wszystkimi moimi dziełami.
(fot. Trzy Kurki)
(fot. Trzy Kurki)
W międzyczasie poszkliwiłam talerz w listki, który ulepiłam z gliny jeszcze latem. Efekt pokażę około Wielkanocy, gdy wrócę do domu.
Było wspamiale!!!!
Dziękuję Gosi i Kamili za wspaniałe twórcze dni.
Nie mogę się doczekać kolejnych!
Pozdrawiam wszystkich odwiedzionych.